Jakoś ostatnio kręcę się koło myśli filozoficzno-teologicznej, stąd dziś cytat z Teilharda de Chardin  – jezuity, badacza i naprawdę ciekawego myśliciela. Wybór jego dzieł w tłumaczeniu na polski stoi sobie dzielnie na półce i czeka na swoją kolej. Tymczasem jednakże cytat na zachętę.

[…] najlepszy sposób osiągnięcia go [szczęścia] polega na tym, by każdy na swoim miejscu robił możliwie najlepiej to, co może. Radość elementu, który stał się świadomy całości, jakiej służy i w jakiej znajduje spełnienie, radość, którą myślący atom znajduje wraz z poczuciem roli, jaką w niej pełni, i z poczuciem własnego dopełnienia się w unoszącym go wszechświecie – oto de iure i de facto najbardziej postępowa, najwyższa postać szczęścia, jaką mogę przedstawić i jakiej wam życzę.

W praktyce znaczy to po pierwsze odnaleźć siebie w wyniku pracy nad swoją doskonałością, po drugie przeciwstawić się egoizmowi, po trzecie poświęcić się jakiejś sprawie – np. nauce – przyczyniającej się do postępu i sukcesu otaczającego świata.