Hegemonikon (w języku greckim – 'przywódca’) jest pojęciem używanym przez starożytną filozofię stoicką, na określenie najwyższej części duszy. Jej istotą jest rola kierownicza, zwłaszcza trzymanie w ryzach niższych – w domyśle gorszych – części duszy. Skąd zatem pomysł, aby tak nazwać blog o filozofii, psychologii i szeroko pojętym humanizmie? Hegemonikon ma prowadzić i zarządzać – w moim przypadku – niemożliwie wręcz rozpasaną ciekawością i rozległością zainteresowań. Łatwo jest dziś utonąć w zalewie ’kontentu’, o który w rzeczywistości wirtualnej nietrudno. Kolejne blogi, książki, podcasty, materiały video czy artykuły naukowe – ciągły kołowrotek bodźców i nowych podniet intelektualnych. Tania dopamina przepychana przez układ krwionośny każdego dnia.

Łatwo jest dać się uwieść. Jeszcze łatwiej jest podtrzymywać tenże (za)wysoki poziom pobudzenia. Stąd Hegemonikon. Dowódca, który przytemperuje gorącą głowę; utrzyma wszystko w ryzach, gdy serce wyrywa się dalej; rozkaże wykonać rozkaz w konkretny sposób i ze ściśle określoną jakością. Stąd Hegemonikon. By z moich podróży po fascynujących obszarach ludzkiej kultury zostało coś więcej. Nie tylko z trudem przypominane tytuły podcastów czy nazwiska myślicieli, ale namacalne owoce przemyśleń i zgłębiania wiedzy. 

Mam nadzieję, że wspomniane frukta nie będą gorzkie, zaś Ty – Czytelniczko lub Czytelniku – skosztujesz ich z prawdziwą przyjemnością. Na tyle prawdziwą, aby powracać tu od czasu do czasu.