Początek mojego zainteresowania stoicyzmem, datuje się na okolice jesieni 2019 roku. Kawał czasu jakby nie patrzeć. Od tamtego momentu „przerobiłem” masę innych źródeł, które dotykają podobnych co stoicyzm tematów, aczkolwiek to dalej filozofia Zenona żyje w mym umyśle „rent free”. Poniżej postanowiłem (głównie jako forma notatnika dla siebie) zebrać wszystkie „techniki siebie”, które są przypisywane (lub kojarzone) ze stoikami.
Nie planuję stworzenia w tym miejscu jakiejś gigantycznej encyklopedii ćwiczeń stoickich. Poniższa lista ma służyć głównie jako szybka ściąga. Każdej technice jednakże, starałem się przypisać dodatkowe źródła, gdzie można więcej o nich poczytać/posłuchać. Co więcej – skupiłem się na rzeczach, które są autentycznymi „ćwiczeniami” do przeprowadzenia. W sensie – nie są poradami dotyczącymi zachowania w konkretnej sytuacji, a raczej formą treningu przed nimi. Dlatego też poniższa lista może wydawać się niepełna.
By zaadresować ten problem, umieszczam tutaj listę wszystkich bardziej ogólnych źródeł, z których czerpałem tworząc listę poniżej. W ten sposób, można sobie jeszcze zgłębić temat.
Codzienny przegląd siebie
Oryginalnie technika ta jest przypisywana Pitagorasowi, który zalecał by zanim człowiek uda się na spoczynek, przeanalizował swoje czyny i myśli z danego dnia. Ma to być narzędzie introspekcji, oraz monitorowania postępów we wdrażaniu konkretnych zasad moralnych. Pojęcie „przegląd siebie” jest autorstwa Tomasza Mazura (link poniżej). Termin ten o wiele bardziej do mnie przemawia niż propagowany w innych miejscach „rachunek sumienia”.
Linki:
Miej stoicyzm pod ręką
Rzecz dotyczy stosowania techniki, która służy regularnemu powtarzaniu podstawowych praw i reguł stoickich. Można do tego używać własnoręcznie stworzonych tekstów, można posiłkować się krótkimi cytatami z dzieł stoickich, albo stosować ich pełne fragmenty – np. cały „Encheinidrion” Epikteta jest tego typu tekstem. Ciekawym sposobem może być też używanie gotowych „kalendarzy stoickich”, które zawierają wpis na każdy dzień roku – autorstwa choćby Ryana Hollidaya czy Alexander Clavell
Czy to prawda?
Tym, co stoicyzm dał współczesnemu mindfullnessowi czy CBT jest wytworzenie „pauzy” pomiędzy zaistnieniem jakiegoś wydarzenia, a naszą jego oceną. Zatrzymaj się, przypatrz się temu, dopiero potem wydaj wyrok.
Linki:
Premeditatio mallorum
Jedno z najbardziej znanych ćwiczeń stoickich. Oznacza wizualizację potencjalnie „złej” rzeczy, a następnie przyjrzenie się jej na spokojnie i opracowanie potencjalnych zachowań na wypadek zaistnienia tegoż przypadku. Zachowanie to nie tylko konkretna aktywność – rzecz też w przećwiczeniu swoich odczuć i sposobu reakcji na nie.
Linki:
Komfort to twój wróg
Tytuł dałem przewrotny i jakby nie patrzeć – niezgodny z założeniami filozofii stoickiej (Piotr Stankiewicz bardzo lubi to podkreslać!). Nie da się jednakże ukryć, że zwolennicy filozofii portyku dość często odwoływali się do dzielnego znoszenia przeciwności oraz zaprawiania się ku temu. Tym samym ćwiczenia różnego typu (zarówno umysłu jak i fizyczne), znoszenie dobrowolnego dyskomfortu czy ograniczanie niepotrzebnych rzeczy w naszym życiu dość często przewijają się przez karty pism stoików. Tak naprawdę ta technika to zbiór kilku innych – linki poniżej nakreślą szerszy obraz.
Linki:
Melete thanatou lub też memento mori
Uznawana za jedną z najtrudniejszych bo potencjalnie mocno depresyjnych technik stoickich. Medytacja nad śmiercią.
Linki:
Perspektywa kosmiczna
Kojarzysz te plakaty z widokiem naszej galaktyki i ze strzałką „You are here!”? Jeśli tak – to wiesz o co chodzi w tym ćwiczeniu.
Linki: