Zasadniczo cytatów tutaj było już dostatek. Dziś zatem coś innego. Wiersz „Invictus” autorstwa Williama Henleya – jest to kompilacja kilku tłumaczeń, które znalazłem w sieci. Do mnie przemawia.


Z nocy, co wokół mnie zapada,
której nigdy dzień nie skruszy,
Bogu czy bogom – dzięki składam,
za hardą dumę mojej Duszy.

W tego, co cierpię tu, okowach
me usta skargą niesplamione.
Spadają razy na me czoło,
krwią zroszone, acz wciąż uniesione.

Poza padołem tym goryczy,
Tylko się Strach przed cieniem czai,
Grozie lat, chociaż z nią się liczę,
wstępu w Serca głąb nie daję.

I choć kroczę wśród Chaosu,
w tych Cierpieniach mrocznej głuszy,
Jam Kowalem mego Losu!
Kapitanem swojej Duszy!